Dziś na pierwszej lekcji miałam porcję szalonej zumby, przez którą lało się ze mnie strumieniami.
Tak pięknie wykończona i czerwona z temperatury panującej w sali przeżyłam resztę ekscytującego dnia w szkole. Polecam wam serdecznie ten typ tańca jeżeli chcecie poszaleć, poruszać się i przy okazji spalić kilkaset kalorii.
Jeżeli jednak nie macie czasu by pójść na zajęcia, czy nie mieszkacie w pobliżu żadnego stoku narciarskiego to możecie jednak wygospodarować jakieś 30 min w ciągu dnia, żeby zrobić coś co ma poprawić waszą ogólną kondycję fizyczną! Bieganie (czego nienawidzę), spacer w szybkim tempie np do sklepu zamiast w aucie to z buta, seria brzuszków na każdą partię brzucha, basen albo jakiś rower. Nie teraz bo zima sroga ale w lecie, na wakacjach. :D
I jako super zdrowość i specjalista personal body guardian, dietetyk, lekarz i wszystko w jednym mogę polecić wam zamienniki na lepsze produkty do jedzenia.
- Zamiast czekoladowych płatków rano można wziąć kukurydziane albo owsiane.
- Słodki jogurt zmienić na naturalny. Nie smakuje tak dobrze ale jak się doda trochę rodzynek to na prawdę można dostrzec że nie wszystko ma taki sam smak.
- Wszystkie słodkie napoje zmienić na wodę niegazowaną i przestać słodzić herbatę.
- Ziemniaki zawierają ogrom skrobi, więc ryż czy mieszanka warzywna jest dużo lepsza i powiem wam nie jest wtedy tak ciężko na żołądku.
- Zachęcam też do jadania sałatek, zwłaszcza w sezonie. Bo taka niepozorna rzecz daje energię a nie zbędne tłuszcze. Ostatnio czytałam, że podobno seler ma tyle kalorii, że gdy go jemy to spalamy więcej niż on nam dostarcza :D SELER dodany do polecanych
~L.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Sugestie?