środa, 7 stycznia 2015

Postanowienia noworoczne.

Witam w tym nowym roku po raz pierwszy. Mam nadzieje, że wszyscy miło i szampańsko spędzili Sylwestra. :) Fajerwerki latały, śnieg padał, a wy tańczyliście do białego rana. Ja spędziłam go na prywatce w domu koleżanki. Było kilka osób i nie obeszło się bez noworocznej bitwy na śnieżki. Niestety śnieg się nie lepił bo było zbyt zimno.
Ale mamy już 7 stycznia! Czas by wziąć się za realizację postanowień noworocznych. Nie wiem co w tym roku uda mi się osiągnąć, a z czym poczekam do przyszłego ale na pewno postanowiłam sobie kilka rzeczy.

Po pierwsze to wziąć się za siebie po świętach. Leżenie do góry brzuchem i jedzenie co chwila to nie jest zdrowe odżywianie. Więc od nowego roku nie tykam się słodyczy, czekoladek, fastfoodów czy tłustych potraw i ćwiczę ok 4 razy w tygodniu. Właśnie ciężko pisać przez zakwasy w ramionach po wczoraj... Tak, więc jest postanowienie zrzucenia trochę zbędnych kilogramów.

Kolejne to oczywiście wreszcie zacząć uczyć się do matury, bo jak zauważyłam po próbnych to leżę i płaczę okrutnie. Wyniki mam dopiero z kilku ale powiem, że jest to porażka... Ale każdą zdałam, jak na razie! Więc kolejne postanowienie to przyłożyć się bardziej do powtarzania i nauki.


To są 2 najważniejsze. Teraz muszę włożyć całą swoją siłę by je zrealizować. Mam nadzieje, że uda się spełnić je obydwa, bo jeżeli nie to powiem wam, że 2 połowa tego roku może wyglądać bardzo nie ciekawie biorąc pod uwagę moją przyszłość na studiach.
To chyba tyle na teraz, wiem, że dawno nic nie pisałam ale nie było kiedy ani o czym. Teraz postaram się przynajmniej raz w tygodniu ale nie wiem czy to nie będzie kolidowało z moimi postanowieniami. Sobota stała się dniem bardziej pracującym bardziej niż dotychczas. Oprócz korepetycji z matmy doją teoria z biologii i chemii oraz zadanka <3 każda porcja zadanej zawsze była dla mnie niczym jeżdżenie nożem po twarzy, teraz muszę się zebrać w sobie bo nie robiłam ich już od półtora roku.

~L.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sugestie?